poniedziałek, 16 marca 2015

ANTYPERSPIRANT…… W PROSZKU


Pomysł zrodził się pod wpływem potrzeby Ruperta (mój chłopak , parter.. jak kto woli). Rupert nie może używać większości dezodorantów ze sklepu, bo go uczulają albo podrażniają, potrzebował czegoś delikatnego, ale skutecznego.

Dezodorant powstał właściwie z tego co zawsze mam w domu, więc receptura jest bardzo prosta:
Mąka ziemniaczana 2 łyżki (stołowe) – podstawowy „pochłaniacz” potu.
Mąka gryczana 1 łyżka- p.w. dla właściwości pielęgnacyjnych i łagodzenia podrażnień.
Mąka owsiana 1 łyżka- podobnie jak mąka ziemniaczana również pochłania pot.
Biała glinka anapska ze srebrem- przede wszystkim ze względu na właściwości antybakteryjne (firma Fitocosmetic), można dodać inną glinkę białą lub różową.


Wszystko składniki wymieszałam i wsypałam do małego opakowania po szamponie. Przez dziurkę łatwo nasypać na rękę odpowiednią ilość „zasypki”.


Jak dotąd antyperspirant sprawdza się bardzo dobrze , nie blokuje pocenia, ale ogranicza je i pochłania nadmiar sebum. Okazało się również, że całkiem dobrze pochłania zapachy. Myślę, że kiedy przyjdą wyższe temperatury, to konieczna będzie kilkukrotna aplikacja w ciągu dnia.

W letnie dni intensywniejsze ruchowo, pewnie niezbędny okaże się „sklepowy” antyperspirant. Jeśli ktoś się tu pojawi , a ma sprawdzony delikatny dezodorant, to niech nie omieszka dać znać :)

Polly

Follow my blog with Bloglovin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz